Strona w budowie Jak zrobić aparat do bioenergoterapii Opisywane niżej urządzenia różnią się tym, że zamiast elektronicznego generatora sygnału bazują na nagraniach energetycznych, czyli zapisie spektrum energetycznego żywego organizmu. W tym przypadku prawidłowa byłaby nazwa: aparat do infoterapii, ponieważ efekt kliniczny jest osiągany, przede wszystkim, poprzez przekazywanie informacji o prawidłowym przebiegu procesów w organizmie. UWAGA! Ponieważ strona jest w budowie i dość często aktualizowana, radzę regularnie używać w przeglądarce wtyczkę do oczyszczania pamięci podręcznej (na przykład Clear Cache), żeby mięć dostęp do nowych wpisów. Uwagi ogólne Wszystyko, co zostało opisano na tej stronie - aparatura i ćwiczenia - nie należą do mnie, ponieważ pochodzą z drugiej uwagi. W związku z powyższym nie mam moralnego prawa utrzymywać tę wiedzę w tajemnicy i pozwalać korzystać z niej tylko nielicznym wybrańcom. Każdy chętny powinien mieć dostęp do informacji i móc sobie pomóc. W tym właśnie celu powstała ta strona. Wszystko, co zostało tu opisane, przeznaczone jest do nieograniczonego użytku osobistego. Wszystkie wspomniane tu urządzenia użyte są tylko jako przykład, proszę nie sugerować się nazwami! Można posługiwać się urządzeniami dowolnych producentów o dowolnych parametrach. Zwracać uwagę należy tylko na funkcje urządzenia. Zachęcam do rozwijania własnej inwencji (patrz Porady Użytkowników)! Ponieważ jest to temat przez nikogo jeszcze nie zbadany, szukam prawie na ślepo, przeciętnie na jeden udany eksperyment przypada około 300 nieudanych, proszę więc o cierpliwość. Proszę wziąć pod uwagę, że strona powstawała (i nadal jest rozwijana) przez wiele lat. Z czasem zmieniały się możliwości dostępu nie tylko do różnych części elektronicznych, ale i wiedzy. Nie posiadam wykształcenia technicznego, zrozumienie i wykonanie nowych końcówek zajmuje mi wiele czasu i wynik końcowy, chociaż jest w pełni funkcjonalny, wygląda fatalnie. Proszę o pogodzenie się z tym i przebaczenie. W tym przypadku liczy się przede wszystkim funkcja, nie wygląd. Również proszę pamiętać, że wszystko, co jest opisano na tej stronie, robicie i używacie na własną odpowiedzialność. Nie jestem w stanie przewidzieć wszystkich możliwych wariantów wykonania i użycia aparatury i ćwiczeń. Wszystkie końcówki elektroluminescencyjne należy włączać i wyłączać w następujący zposób: 1. Włączyć wzmacniacz na minimum. 2. Podłączyć końcówkę. 3. Zwiększyć moc sygnału. Wyłączać w odwrotnej kolejności. Powrót Wstęp Zajmuję się bioenergoterapią od 1987 roku, a od 1990 roku jestem zawodowym bioenergoterapeutą. Wszystkie te lata, poza terapią, zajmuję się badaniem sposobów utrwalania energii na różnorodnych nośnikach: magnetycznych, optycznych, pamięciach FLASH itd oraz przepływem energii w sieciach komputerowych. W wyniku tych badań powstały nagrania energetyczne, które moje pacjenci od wielu lat używają w przypadku ciężkich przewlekłych schorzeń, kiedy potrzebna jest wielka ilość energii dostarczanej nieprzerwanie przez długi okres czasu. Żaden bioenergoterapeuta nie jest w stanie robić to 24 godziny na dobę, a aparatura może. Mam dobre statystyki w tym zakresie. Przez wiele lat nie udawało się wykonanie nagrania, które nadawałoby się do kopiowania. Za każdym razem trzeba było nagrywać od podstaw, dla każdego pacjenta z osobna. Sytuacja ta automatycznie ograniczała możliwość stosowania aparatury do bioenergoterapii do najcięższych przypadków. Ponieważ każde nagranie zawiera w sobie również część niespecyficzną, szkoda było ograniczać się tylko do ciężko chorych pacjentów. Dopiero w 2015 roku powstało nagranie, które nie traci właściwości energetycznych przy przesyłaniu przez internet i może być używano przez każdego chętnego. Od tego czasu publikuję wszystkie informacje o aparatach do bioenergoterapii w internecie, żeby każdy miał dostęp do wiedzy i mógł wykonać taki aparat samodzielnie oraz żeby zablokować możliwość opatentowania wynalazku, ponieważ takie rzeczy powinne być ogólniodostępne. Powodem publikacji jest również to, że wykonanie takich nagrań wymaga olbrzymiego nakładu energii i specjalnych ćwiczeń (Ćwiczenia KUDO), więc (na razie) żaden z moich uczniów nie jest w stanie wykonać takiego nagrania. Ale dzięki tej stronie nagrania ogólne (proszę nie zwracać uwagi na nazwę, są bardzo mocne) mogą być dostępne dla każdego i nie są zależne ode mnie. Wiele osób ma przewlekłe i ostre schorzenia, które przebiegają łagodnie, nie zagrażają życiu, lecz utrudniają codzienną egzystencję i przeszkadzają w pracy. To mogą być choroby wewnętrzne, urazy, infekcje (w tym COVID-19) o łagodnym przebiegu, nie wymagającym hospitalizacji. W takim przypadku aparat można użyć jako wspomaganie podstawowego leczenia. Właśnie ze względu na te osoby publikuję opis budowy aparatu do bioenergoterapii. Wreszcie mogę pomóc komuś, kto i tak do mnie nie dojedzie. Teraz każdy chętny może zająć się leczeniem siebie w domu, pozostawiając mi tylko ciężkie przypadki. Marzyłem o to przez całe życie. Wolę dać wędkę, a nie rybę. LED jest źródłem nie tylko energii świetlnej, ale także jest w stanie przekazać bioenergię, która ma odmienną częstotliwość, niż widziane przez nas światło. Ta właściwość powoduje, że nie trzeba odsłaniać skóry, końcówka działa również przez ubranie (metal, oczywiście, blokuje przepływ energii). Używam dwóch rodzajów końcówek - bazujących na LED (elektroluminescencyjne) oraz na cewkach (elektromagnetyczne). W odróżnienie od końcówek elektromagnetycznych, zbudować aparat z końcówką elektroluminescencyjną jest bardzo łatwo. Wszystko, poza nagraniem, jest ogólnie dostępne (jeżeli nie w sklepie po sąsiedztwu, to w internecie), a nagranie można łatwo ściągnąć z zakładki Do pobrania. Koszt budowy takiego urządzenia jest niewielki, pracy też nie trzeba wiele, a zysk na zdrowiu może być olbrzymi. Więc zachęcam do wzięcia sprawy swego zdrowia we własne ręce i spróbowania zbudowania aparatu. Powrót Nagrania energetyczne (Podstawowy składnik aparatu, bez nagrania aparat nie działa) Najpierw trochę teorii. Jak pamiętamy ze szkoły, żywe komórki czerpia energie przeważnie z mitochondriów, w których odbywają się procesy syntezy ATP (adenozyno-5′-trifosforan), podstawowego nośnika energii. W trakcie różnorodnych procesów, zachodzących w komórce, energia, zawarta w ATP, zużywa się, ale nie w całości. Zgodnie z drugą zasadą termodynamiki (nieuchronny wzrost entropii) część tej energii rozprasza się w postaci ciepła, światła oraz promieniowania elektromagnetycznego. Wszystkie te rodzaje promieniowania niosą informację o obecnym stanie komórki i procesów w niej przebiegających. Suma promieniowań komórek składa się na ciało energetyczne organizmu. Opis ten jest, oczywiście, bardzo prymitywny (na przykład nie wspominam skąd się bierze kokon, szczelina, bramy Intencji i inne struktury), ale wystarczający do zrozumienia działania nagrań i bioenergoterapii. Spektrum promieniowania ciała energetycznego jest zmienne w czasie i niesie w sobie informację o wszystkich (łącznie z myśleniem oraz pasożytami energetycznymi!) procesach, przebiegających w organizmie. Jeżeli przyłożyć do niego od zewnątrz promieniowanie mocniejsze i niosące informację o prawidłowym przebiegu zaburzonych procesów, powstaje ujemne sprzężenie zwrotne, które pozwala organizmowi poprawić swoje problemy i osiągnąć stan równowagi. Promieniowanie zewnętrzne powinno być silniejsze, ponieważ bez tego nie powstanie sprzężenie zwrotne; oprócz tego chory organizm potrzebuje dodatkowej energii, którą może użyć na poprawę zdrowia. Ten właśnie efekt leży u podstaw bioenergoterapii (infoterapii). Światło i promieniowanie elektromagnetyczne są rodzajami tego samego promieniowania, maja tylko różną częstotliwość. Więc organizm, który opanował swoje mitochondria, jest w stanie podziałać na głowicę magnetofonu, laser nagrywarki, pamięć FLASH i nawet na cały komputer. To jest tylko i wyłącznie kwestią odpowiednich ćwiczeń, nie ma w tym nic specjalnego. Każdy to potrafi, trzeba tylko trochę się przyłożyć… Do tej pory udało się wykonać nagrania trzech typów. Przytaczam ich opisy w kolejności powstawania. Nagrania do odtwarzania na akustycznym sprzęcie domowym. Najstarsza forma nagrań. Prace nad nimi rozpocząłem w późnych latach 80-ch ubiegłego wieku. Pierwsze powstało w 1991 roku na taśmie magnetofonowej i zawierało podkład muzyczny. Nadawało się do relaksacji, ale nie do leczenia, ponieważ muzyka nie pozwalała ani na zbyt głośne odtwarzanie, ani na długie używanie. Zdolność do kopiowania tych taśm też nie zachwycała. Pierwsza kopia taśmy miała jeszcze trochę energii, dalsze były już całkiem bezużyteczne. Na drugim etapie rozwoju nagrań muzyka została wyeliminowana, ale pozostał główny mankament taśmy magnetofonowej – szum. Pacjenci musieli z tym się pogodzić, ponieważ nie mieli wyboru, tylko to pomagało w walce z chorobą. Po kilku latach pojawiły się pierwsze nagrywarki płyt CD, ale jeszcze ponad rok zajęło opanowywanie pracy na nich. Dało to od razu wymierne wyniki, ponieważ płyty CD wyeliminowały z terapii szum. Teraz pacjent mógł godzinami znajdować się przy głośniku i nawet spać bez obciążania układu nerwowego ciągłym szumem. Moc wyjściowa płyt CD jest również wyższa, niż moc taśm. Ale pojawił się nowy mankament – całkowita niemożność kopiowania. Nawet pierwsza kopia była bezużyteczna. Nagrania na CD wykonuję przeważnie dla pacjentów ze średnio ciężkimi schorzeniami. Aparat do bioenergoterapii. Wkrótce po powstaniu pierwszej taśmy rozpocząłem pracę nad aparatem do bioenergoterapii. Od razu uznałem, że optymalną formą nośnika do takiego aparatu byłaby pamięć FLASH, ponieważ pozwala na wielokrotny zapis. Niestety, w tamtych czasach nie miałem jeszcze do niej dostępu (pierwszą zdobyłem dopiero po dwóch latach), więc zająłem się nie mniej poważnym zagadnieniem – końcówkami do takiego aparatu. Opracowałem kilka modeli, które współpracowały ze sprzętem domowym, ale nie miałem wystarczająco surowca do ich wytwarzania, więc wszystkie próby odbywały się na tych kilku sztukach, z tego powodu nie miałem możliwości przekazania ich pacjentom. Na dodatek zapis energii na pamięciach FLASH okazał się na tyle skomplikowany, że opanowanie go zajęło mi prawie 23 lata. Pierwsze nagrania na pamięciach FLASH również nie nadawały się do kopiowania, ale dość szybko udało się zmienić je na tyle, że teraz kopiowanie nie jest już problemem. Dzięki takim właściwościom nagrania te mogą również być rozpowszechniane przez internet. Co prawda nie nadają się teraz do odtwarzania na domowym sprzęcie, ale to nie jest już problemem. Końcówki też się zmieniły. Teraz, oprócz końcówek elektroluminescencyjnych, opisanych na tej stronie, używam również uniwersalne końcówki elektromagnetyczne: do oddziaływania na całe ciało oraz do oddziaływania miejscowego. Aparat taki jest nieporównywalnie mocniejszy od akustycznego sprzętu domowego, opisanego wyżej. Zbudowanie aparatu wymaga mnóstwa pracy, więc ich nie sprzedaję, tylko wynajmuję. Szkoda byłoby, żeby taka maszyna po kilku miesiącach została odłożona na półkę… Ale nagranie, ponieważ jest kopiowalne, pozostaje pacjentowi i może być użyto przez niego we własnym zakresie również po zwrocie sprzętu. W ostatnim czasie rozpocząłem prace nad miniaturyzacją sprzętu. Wersja kieszonkowa może być przydatna, na przykład, do pierwszej pomocy w nagłych wypadkach. Film z energią. Film do samoleczenia, działa na dowolnym ekranie LED (smartfon, laptop, monitor, telewizor). Na wielkim ekranie może być nawet mocniejszy od aparatu do bioenergoterapii. Niektórzy, na przykład, używają filmu w smartfonach, przykładając do chorego miejsca. Akwarium dodano do filmu tylko ze względów estetycznych, działają LEDy za ekranem (ale ścieżka dźwiękowa też nagrana jest z energią, którą produkują głośniki). Film ogólnego działania pobrać można z działu Do pobrania. Przygotowanie nagrania. Nie ma możliwości opisania samego procesu nagrywania energii, ponieważ leży to w strefie drugiej uwagi i nie podlega opisowi przy pomocy słów. Nagranie wykonuje ciało energetyczne poprzez oddziaływanie na cały komputer. Opanowanie takiej umiejętnośći wymaga specjjalnych ćwiczeń, wchodzących w skład KUDO. Końcowym wynikiem nagrania jest plik dźwiękowy w formacie Wave (.wav). Natomiast można opisać obróbkę nagrania, potrzebną dla wzmocnienia i zmiany w taki sposób, żeby można było go kopiować i przesyłać przez sieć, ponieważ oryginalny plik nie poddaje się kopiowaniu. W tym celu używam Audacity - bezpłatnego oprogramowania do edycji i cyfrowego nagrywania dźwięku. Etap 1. Nagrywanie. - Nagranie (mono, częstotliwość próbkowania - 44 100 Hz) wykonujemy przy wyłączonym mikrofonie. - Po wykonaniu nagrania eksportujeny go na pulpit (Ctrl+Shift+E) jako plik wav, nadając mu nazwę i wypełniając pola opisu. - Zamykamy Audacity. Zamykanie i ponowne uruchamianie programu wykonujemy po każdym etapie. Etap 2. Wzmocnienie. - Uruchamiamy program i dziesięciokrotnie przeciągamy na okno ikonę zapisanego na pulpicie nagrania. Ten zabieg wzmacnia sygnał. - Eksportujemy plik pod inną nazwą i zamykamy program. Etap 3. Dodanie szumu. - Otwieramy program i przeciągamy na niego wzmocnione nagranie. Teraz,musimy dodać do niego dźwięk, ponieważ właśnie brak dźwięku uniemożliwia przesył pliku i jego kopiowanie. W tym celu posłużymy się białym szumem. - Dla dokładnego określenia długości nagrania, klikamy na nagraniu i zaznaczamy całość przez użycie skrótu klawiaturowego [CTRL + A]. - Klikamy myszą na ciemno-szarym pasku pod nagraniem. - W górnym menu programu wybieramy Generuj/Szum… - W okienku wybieramy odpowiednio typ szumu (biały) i amplitudę (1). Długość nagrania zostanie automatycznie przeniesiona do okienka. Szum wyświetli się POD naszym plikiem jako granatowy pasek. - Eksportujemy plik pod nową nazwą i zamykamy program. Etap 4. Wzmocnienie. - Otwieramy program i pięciokrotnie przeciągamy na okno plik z szumem celem jego wzmocnienia. - Eksportujemy końcowy plik pod nową nazwą. Tak przygotowany plik może być bezstratnie kopiowany i przesyłany przez sieć. Powrót Użycie mostka prostowniczego dla wzmocnienia sygnału wyjściowego (dotyczy końcówek elektroluminescencyjnych) Dla zwiększenia wydajności końcówki należy wstawić mostek prostowniczy między wzmacniaczem a LED, co pozwoli używać obie fazy sygnału na wyjściu wzmacniacza (LED, czyli dioda elektroluminescencyjna, jako dioda, przepuszcza tylko połowę simusoidalnego sygnału, a z mostkiem będzie użyty cały sygnał). Na zdjęciu przedstawiony jest mostek prostowniczy KBU6M - 1000V / 6A, ale można użyć dowolnego innego, wg uznania. W przypadku tego mostka czerwony kabel, idący do taśm LED (plus), łączymy z długą (na zdjęciu lewą zewnętrzną) nóżką, czarny kabel taśm LED (minus) - z prawą zewnętrzną, a sygnał ze wzmacniacza podajemy na wewnętrzne nóżki (tu polarność nie ma znaczenia, ponieważ sygnał nośny jest sinusoidalny). Przy podłączeniu mostka wszystkie połączenia przewodów z taśmami należy wykonać jednakowo (Czerwony przewód - plus, czarny - minus) Przy podłączeniu LED bezpośrednio do wzmacniacza polarność nie ma znaczenia. Jeżeli używamy kilka końcówek, ma sens mostek prostowniczy nie wstawiać osobno w każdą końcówkę, lecz w przewody, idące od wzmacniacza, względnie zrobić przejściówkę z mostkiem. W oby powyższych przypadkach, jako przykładu, użyto mostki KBPC5010 CB-100064 50A 1000V Powrót Użycie kondensatora dla wzmocnienia sygnału wyjściowego (dotyczy końcówek elektromagnetycznych). Wydajność energetyczna końcówki znacząco wzrasta, jeżeli podłączymy do niej równolegle kondensator z zachowaniem polarności. Niestety, równocześnie znacząco zawęża się spetrum promieniowania. W związku z powyższym obecnie nie używam. Na zdjęciu kondensator (elektrolityczny, więc należy zachwać polarność) o pojemności 10 μF 400V. Powrót Robimy aparat Opis dotyczy pierwszego wariantu końcówki. Opisy innych końcówek są w lewym menu: Końcówki elektroluminescencyjne oraz Końcówki elektromagnetyczne. Do budowy aparatu będziemy potrzebowali następujące przedmioty: – wzmacniacz dźwiękowy, obsługujący pendrive’y lub karty pamięci i odczytujący pliki wave, np Kinter MA-120 + zasilacz – pendrive lub karta niewielkiej pojemności (wystarczy 4 - 8 GB) – żarówka LED G4 12v płaska, generująca zimne światło – gniazdko do żarówki G4 12V – kabel CHINCH (RCA) z końcówkami wtyk – gniazdko, długość od 150 cm. – lutownica, cyna, kalafonia – taśma izolacyjna – sześć pałeczek bambusowych i klej Kolejność wykonania – Przecinamy kabel CHINCH na dwie części: jedna połówka, z gniazdkiem, długości ok. 20-30 cm, druga połówka, z wtykiem, dłuższa. Zdejmujemy izolację z końców przewodów. – Przylutowujemy kabel CHINCH z wtykiem do przewodów gniazdka G4 i izolujemy połączenia. – Sklejamy pałeczki bambusowe parami. – Wkładamy przewody gniazdka G4 z przylutowanym do niego kablem CHINCH między dwie pary pałeczek i unieruchamiamy taśmą. – Owijamy taśmą początek wolnej pary pałeczek. Owinięta część musi mieć wysokość żarówki LED (będzie chroniła ją przed uszkodzeniami). – Przykładamy pałeczki do gniazdka G4 i owijamy całość taśmą aż do końca. – Zalutowujemy końce przewodów kabla CHINCH z gniazdkiem i izolujemy odsłonięty oplot. Te końce posłużą do podłączenia do wyjścia głośnikowego wzmacniacza. – Podłączamy przewody do dowolnej pary wyjść głośnikowych wzmacniacza. – Ściągamy na pendrive’a plik(i) z energią (w miarę możliwości będę dodawał nowe) z zakładki Do pobrania. Teraz wystarczy włożyć pendrive do wzmacniacza, żarówkę w gniazdko, włączyć wzmacniacz i podłączyć końcówkę do wzmacniacza. WAŻNE: – Jeżeli żarówka trzyma się w gniazdku zbyt luźno, należy lekko rozgiąć jej nóżki. – Należy regularnie kontrolować temperaturę wzmacniacza i nie doprowadzać do jego przegrzania. Życzę zdrowia Powrót Aparat dla leniwych - wersja uproszczona Po publikacji opisu pojawiły się głosy, że jest to zbyt skomplikowane i że się nie uda. Zbudowanie takiego aparatu zajmuje mnie ok. 30 minut. Ktoś, bardziej uzdolniony manualnie, zrobi to w 15 – 20 minut. Wprowadziłem złącza CHINCH żeby móc podłączać różne końcówki. Można się więc obejść bez nich. Również można obejść się bez gniazdka G4 i podłączyć żarówkę bezpośrednio do przewodów. Można bez pałeczek – podłączyć przewody bezpośrednio do wzmacniacza. Ci, którzy nie chcą lutować, mogą po prostu owinąć druty wokół nóżek żarówki. Nóżki, oczywiście, należy zaizolować. A Ci, którzy chcą jeszcze prościej, mogą zrobić tak: Życzę dobrej zabawy! Powrót
.